41 poziom zaufania. Przeczytałam z uwagą opis Pani problemu. Rozumiem, że może Pani mieć poczucie bezradności, odczuwać lęk, wstyd, odrętwienie. Wszystkie te uczucia są niezwykle trudne. Cieszę się, że ma Pani wsparcie w postaci przyjaciela. To bardzo ważne. Jednak to, co Pani pisze może świadczyć o wystąpieniu zespołu stresu
Jak przestać myśleć o jedzeniu? 2012-10-04 15:48:17 Jak przestać jeść z nudów i myśleć o jedzeniu ? 2020-11-29 18:27:19 Nie umiem przestać myśleć o jedzeniu ! 2013-04-12 19:00:19
Wskazówka: Jak radzić sobie z nadmiernie myślącym; Rozwiązanie 1: Ćwicz zapewnienie, aby przestać myśleć o związku w związku; Rozwiązanie 2: Poszukaj pomocy u terapeuty, aby przestać myśleć w związku; Rozwiązanie 3: Pozwól partnerowi monitorować Twój telefon, aby przestać myśleć w związku; Wnioski i najczęściej
Jak przestać o kimś myśleć jak tą osobe widze codziennie? 2009-10-29 20:50:58 Jak zapomnieć/ przestać myśleć o kimś kogo się kochało ? 2016-05-18 20:47:13 czy to normalne ze nie mige przestać o kimś myśleć ? 2019-05-02 07:31:48
Krystian na prośbę Eweliny chce pomóc załamanemu teściowi. Mężczyzna kompletnie zamknął się w sobie. Nie może przestać myśleć o zdradzie i obarcza się poczuciem winy. Andrzej wpada na pomysł, jak wyciągnąć Leona z tego stanu i zabiera go do klubu go-go. Jak tylko policjant się o tym dowiaduje, od razu tam przyjeżdża.
Czy można przestać myśleć? 2010-10-10 16:47:05; Co napisać chłopakowi żeby nie mógł przestać o mnie myśleć? xD 2013-04-05 20:42:33; Nie moge przestać myśleć! 2010-01-30 11:41:14; Fo mam napisać, żeby chłopak z którym chodzę pół roku nie mógł przestać o mnie myśleć? 2013-04-06 09:18:41; Co napisac/powiedzieć koledze
c2AQP. W waszym związku się nie układa już od dłuższego czasu. W zasadzie zastanawiasz się nad tym, dlaczego jeszcze nie zakończyliście tej relacji. A może jednak nie jest tak źle, jednak oddaliliście się od siebie, a Tobie zwyczajnie brakuje bliskości i czułości? Powodów, dla których zdradzamy, jest wiele i są one tak różne, jak każdy z nas. Tym, co wspólne, są emocje i uczucia po zdradzie. Czego możesz się spodziewać? Wyrzuty sumienia Wyrzuty sumienia to najczęściej pojawiający się stan wobec trudnej sytuacji, za którą czujemy się winni. Możesz czuć się źle sami wobec siebie, a także wobec partnera, którego zdradziłeś. Wyrzuty sumienia możesz mieć również wobec osoby, z którą dopuściłeś się zdrady – np. dlatego, że dałeś jej nadzieję na coś więcej. Prawdopodobnie po zdradzie zacznie się gonitwa myśli: zastanawianie się nad przyczynami, poczucie winy, a może nawet żałowanie tego, co się zrobiło. Zwłaszcza jeśli do zdrady doszło pod wpływem silnych, chwilowych emocji. Wstręt do siebie samego Wyrzuty sumienia są często tak silne, że doprowadzają nawet do poczucia obrzydzenia wobec siebie. Czujesz się niemoralnie, nieczysto, tracisz część szacunku do swojej osoby, najchętniej cofnąłbyś czas. Nawet jeśli do zdrady doszło świadomie, a wręcz była planowana, to obrót spraw w ten sposób jest jak najbardziej możliwy. Ludzka psychika jest niezwykle skomplikowana i trudno przewidzieć wszystkie reakcje, nawet jeśli wydaje Ci się, że doskonale wiesz, jak zareagujesz. Motywacja do zawalczenia o dotychczasowy związek Zdrada jednak nie zawsze ma negatywne konsekwencje, jeśli chodzi o psychikę. Nierzadko zdarza się również tak, że otwiera oczy na coś, czego się wcześniej nie widziało. Zdarza się więc, że zdrada wzbudza… motywację do zawalczenia o swój związek, uświadamia, że wcale nie chciałoby się zmieniać czy zostawiać dotychczasowego partnera/partnerkę. Chwila słabości w towarzystwie innej osoby może więc paradoksalnie mieć pozytywny skutek.
– Po doświadczeniu zdrady należy dać sobie czas na to, żeby różne uczucia mogły dojść do głosu. Trzeba w spokoju przeżyć cały smutek, rozczarowanie, złość i ból. Dopiero wtedy można zająć się wybaczaniem – mówi psycholog i terapeutka mgr Martyna Figurska z Pracowni Terapii i Rozwoju w Warszawie, która w rozmowie z Hello Zdrowie tłumaczy, jak bycie zdradzonym wpływa na nasze życie i jak się po tym otrząsnąć. Ewa Podsiadły-Natorska: Jak często zgłaszają się do pani osoby po doświadczeniu zdrady? Mgr Martyna Figurska: Zgłaszają się zarówno pary, jak i osoby indywidualne. Bywa również tak, że para trafia do mnie na terapię, a jednocześnie osoby tę parę tworzące uczestniczą w indywidualnej terapii u innego specjalisty. Te związki się rozpadają? Bywa różnie. Po takim doświadczeniu warto zastanowić się, jak tę zdradę rozumieć, to znaczy, z czego ona wynika. Co takiego się dzieje, że do niej doszło? Mamy dwie możliwości. Z jednej strony możemy spojrzeć na zdradę jako na efekt kryzysu w związku. Zdrada jest wówczas efektem wcześniejszego kryzysu w relacji, narastającego i nierozwiązanego. Można wówczas rozumieć zdradę jako sposób na podtrzymanie status quo w relacji. Tam, gdzie konfrontacja jest trudna, bo groziłaby np. rozpadem związku, dochodzi do zaspokojenia niektórych potrzeb na zewnątrz. To powoduje, że na jakiś czas napięcie w parze opada. I w tym sensie zdrada jest stabilizująca dla związku. Domyślam się, że nie należy tego rozumieć na opak, jako że istniałoby przyzwolenie na zdradę. Nie, bo to nie rozwiązuje kryzysu ani trudności, a jedynie stabilizuje to, co jest i pozwala parze przetrwać. Oczywiście to nie jest strategia na zawsze, tylko działanie na krótką metę. Zdrada nie przynosi korzyści w dosłownym rozumieniu. Nie rozwiązuje kryzysu ani trudności, a jedynie stabilizuje relację. Poza tym gdybyśmy popatrzyli na zdradę nie tylko z punktu widzenia relacji, ale również osoby indywidualnej, to zdrada może być przejawem słabego hamowania impulsów i wtedy niekoniecznie musi być skutkiem długotrwale narastającego kryzysu. Jak doświadczenie zdrady wpływa na dalsze życie osoby zdradzonej, jaki zostawia ślad? Niezależnie od motywu, z powodu którego dochodzi do zdrady, jest to doświadczenie bolesne i może być rujnujące – zarówno osobiście, jak i dla pary. Wiąże się z koniecznością przeformułowania dotychczasowych reguł, które były w relacji. Każdy z nas będzie zdradę przeżywał inaczej. Dla jednej osoby może to oznaczać powtórzenie jakiegoś przekonania, np. że ludzie krzywdzą albo że jestem do niczego i że zawsze mi się coś takiego przytrafia. Inni mogą uznać, że to było coś bardzo bolesnego, trudnego, ale jednocześnie jednostkowego i incydentalnego. Nie musi to dla nich oznaczać, że będzie im się to przytrafiało zawsze. Czasami zdarza się, że wchodząc w związek, mamy nadzieję, że będzie on lepszy niż relacja rodziców. Wówczas własne małżeństwo, jego jakość, staje się lekarstwem, antidotum na bolesną przeszłość, jaką było uczestniczenie w nieudanej relacji pomiędzy rodzicami. Własny udany związek staje się wyznacznikiem życiowego sukcesu. Zdrada utrwala kompleksy, brak pewności siebie? Jeśli ktoś jest niepewny swojej wartości, nie najlepiej o sobie myśli, to zdrada tylko potwierdza jego mniemanie o sobie. To są osoby, które uważają, że muszą być jakieś, by mogły zasłużyć na to, aby ktoś chciał z nimi być. Dla nich zdrada jest druzgocąca, bo pokazuje im niejako, że nie zasługują na udany związek, są niewystarczająco dobre. Zdrada podkopuje zaufanie do innych ludzi i wzmaga lęk przed zranieniem. Może pojawić się lęk przed bliskością, również seksualną. Możliwe jest także, że osoba zdradzona będzie nieustannie szukała potwierdzenia swojej wartości i atrakcyjności. Będzie stale sprawdzać, czy inne osoby chcą z nią być. Może to robić także przez zachowania seksualne, np. często zmieniając partnerów. Czy wybaczenie zdrady pomaga? Warto przebaczyć zdradę? Pewnie warto, ale najpierw trzeba się zastanowić, jak to zrobić. Stanowczo odradzałabym myślenie w kategoriach, że trzeba, że powinno się to zrobić. Takie myślenie prowadzi do próby szybkiego zamknięcia sprawy, tymczasem to nie jest sprawa, którą powinno się szybko zamknąć. Po doświadczeniu zdrady należy dać sobie czas na to, żeby różne uczucia mogły dojść do głosu. Trzeba w spokoju przeżyć cały smutek, rozczarowanie, złość i ból. Dopiero wtedy, gdy doświadczy się tych uczuć i się je przepracuje, poukłada, można zająć się wybaczaniem. Nie wcześniej. Spotkania z tymi uczuciami są bolesne i ludzie stosują różne techniki, by je w sobie zagłuszyć. Prędkie czy pochopne wybaczanie może wiązać się z przekonaniem, że jak szybko wybaczę, to szybko zapomnę i sprawa będzie zamknięta. Tymczasem to jest proces, który trwa. Podobnym zachowaniem jest chęć szybkiego wejścia w nowy związek, jeśli poprzedni rozpadł się z powodu zdrady. Próba prędkiego „zapomnienia” tego doświadczenia i zaprzeczanie cierpieniu nie przynoszą efektu. Tak naprawdę to niczego nie rozwiązuje. Uczucia nie zostają przepracowane, a jedynie stłumione. Martyna Figurska. Zdj: archiwum prywatne Czym to grozi? Rezultatem takiego działania jest to, że tracimy kontakt ze swoimi uczuciami, czyli przestajemy rozumieć samych siebie. Takie osoby nie będą mogły zrozumieć, co się z nimi dzieje, nie będą mogły prawidłowo odczytać swoich potrzeb i odpowiednio na nie zareagować czy je zaspokoić. Ich uczucia zaczynają żyć własnym życiem i mogą się ujawniać w niekontrolowany sposób, np. w postaci chorób somatycznych (takich jak choroby żołądka, zawały serca), ale również w niekontrolowanych reakcjach emocjonalnych. Nagle zaczynamy czuć coś, czego nie rozumiemy. Zachowywać się w zdumiewający albo nieadekwatny do sytuacji sposób. Reagujemy nadmiernie, z większą siłą niż sytuacja by to uzasadniała. Można powiedzieć, że uczucia wyskakują jak korek z czajnika. Czy my sami możemy nad tym zapanować i samodzielnie przejść przez ten proces, czy jednak wskazana jest terapia i pomoc specjalisty? Jeśli mamy wystarczające zaplecze, jesteśmy blisko własnych uczuć, to ekspert nie musi być niezbędny. Czasem wystarczą mądrzy bliscy ludzie, którzy będą gotowi nas wysłuchać, wesprzeć, być przy nas w cierpieniu, a przy tym nie będą nas popędzać. Wtedy ze zdradą jesteśmy w stanie poradzić sobie sami. Jeśli jednak poziom cierpienia okazuje się dla nas za wysoki, trudny do wytrzymania albo gdy mamy poczucie, że to już tak długo trwa i nic się nie zmienia, ciągle jest nam ciężko i widzimy, że nie dajemy sobie rady, to warto zgłosić się po pomoc do psychologa lub psychiatry, żeby sprawdzić, co się z nami dzieje i na ile jest to bezpośrednio skutkiem zdrady, a na ile również wcześniejszych trudnych doświadczeń, które z powodu zdrady doszły do głosu. Czy doświadczenie zdrady to zadra, która zostaje w nas na zawsze? To jest doświadczenie, które będzie z nami do końca życia, tak jak wszystkie inne nasze doświadczenia życiowe. W tym sensie doświadczenie zdrady zostaje w nas na zawsze. Pytanie jednak, jak ono będzie funkcjonować: czy jako nieprzeżyta trauma, która będzie stale o sobie przypominać, wywołując reakcje emocjonalne, czy też będzie jednym z wielu doświadczeń życiowych – przykrych, trudnych, ale takich, które są już domknięte, z których wyciągnęło się wnioski, poukładało się je i które nie zatrzymują możliwości rozwoju osobistego. Wróćmy do związków. Relacja po doświadczeniu zdrady się zmienia, ale czy te związki mogą być szczęśliwe pomimo tego, co się stało? Zdrada nie musi kłaść się cieniem na całym dalszym życiu, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim para musi zrewidować to, co w relacji działo się dotychczas. Wracamy do pytania o to, jak rozumieć zdradę w związku. Jeśli potraktujemy ją jako efekt narastającego kryzysu, który nie został rozwiązany, czy jako nieumiejętność dostosowania się pary do kolejnych etapów życiowych i przeformułowania celów oraz zasad w związku, to pomocne jest wówczas przyjrzenie się obecnym potrzebom, celom życiowym, oczekiwaniom od siebie nawzajem, jakości więzi i łączącym nas uczuciom. Chodzi o znalezienie odpowiedzi na pytanie, kim dla siebie jesteśmy, kim chcemy być w relacji, jak ta relacja ma wyglądać. Wprowadzenie zmian może zapewnić parze dalsze szczęśliwe życie. Wymaga to jednak pracy. Wtedy terapia może się okazać bardzo pomocna. A czy zdarza się sytuacja odwrotna, gdy para po doświadczeniu zdrady chce ją przepracować, a okazuje się, że nie może być już razem? Może się tak zdarzyć, zwłaszcza gdy te pary zobaczą ponownie, kim dla siebie są i okaże się, że nie są dla siebie już tymi partnerami, którymi byli na początku, bo na tym etapie życia potrzebują kogoś innego – z innymi celami, ambicjami, potrzebami. Wtedy często dochodzi do rozstania. Zdrada bywa też tak rujnująca, że osoba zdradzona nie jest gotowa na wprowadzenie zmian. A gdy zmiany nie są możliwe, związek się rozpada, bo nie może się dalej rozwijać. Czy można porównać, kto znosi zdradę ciężej: kobieta czy mężczyzna? To, jak przeżywamy i radzimy sobie ze zdradą, może być niezależne od płci i ma związek z naszymi wcześniejszymi doświadczeniami – z tym, jak radzimy sobie z własnymi uczuciami, jakie mamy poczucie własnej wartości. Istnieje jednak przekaz kulturowy, który większe przyzwolenie na okazywanie cierpienia daje kobietom. Od mężczyzn oczekujemy, że będą twardzi. Oni znacznie mniej mogą sobie pozwolić na okazanie bólu. Bycie zdradzonym dla mężczyzny to wstyd. Mówi się, że zostaje rogaczem. Może być więc mu trudniej przepracować to doświadczenie, bo uczucia z nim związane są mniej jawne. Zdradzona kobieta natomiast spotyka się ze współczuciem. Pociesza się ją, koi jej złamane serce. Pod tym względem kobietom po doświadczeniu zdrady jest łatwiej. Dla mężczyzny to jest atak na jego ego. Rodzi przekonanie, że nie jest się prawdziwym mężczyzną, szczególnie jeśli on został wychowany w kulcie macho. Czy istnieją uniwersalne rady dla osób zdradzonych – oprócz tego, że trzeba dać sobie czas i niczego nie przyśpieszać? Warto, by osoba zdradzona zastanowiła się, jak to się stało, że pozwoliła się zdradzić. Nie po to, by ją obwiniać czy przerzucać na nią odpowiedzialność za to, co się stało, ale być może jest coś, czego nie wzięła pod uwagę. Może była mało czujna, czegoś nie zauważyła, np. nadchodzącego kryzysu. Może była niewystarczająco uważna w doborze partnera, wiążąc się z kimś, o kim wiedziała, że robił już takie rzeczy, a mimo to zdecydowała się z nim być. Taka osoba powinna się zastanowić, co następnym razem mogłaby zrobić inaczej, żeby podobne doświadczenie w jej życiu już się nie pojawiło. Zdrada powinna zmusić do autorefleksji. Ale zdradzający też ma za zadanie zastanowić się, co takiego się z nim stało, że to zrobił. Czego mu brakowało, co nim kierowało, czemu nie zdecydował się na rozmowę z partnerem? Pomówmy jeszcze o niewiernych. Dlaczego niektóre osoby zdradzają seryjnie? Wchodzą w kolejne związki, nie potrafiąc dochować wierności. Takie osoby mogą mieć problem z utrzymaniem bliskości. Bliskość jest dla nich zagrażająca, trudna, powoduje lęk. Mogą być to wzorce relacji wyniesione z okresu dzieciństwa i dorastania, na bazie własnych doświadczeń lub na podstawie obserwacji związku rodziców. Mogą mieć wówczas większą trudność w tworzeniu trwałych, długoterminowych związków. Jak więc zdrada wpływa na życie osoby zdradzającej? Czy też zostawia ślad? Tak, ale również w tym przypadku pytanie brzmi: jaki? Bardzo często osoby zdradzające mogą doświadczyć poczucia winy, wyrzutów sumienia, rozdźwięku pomiędzy wartościami, które wyznają a swoim zachowaniem. Żeby poradzić sobie ze swoim wewnętrznym konfliktem, mogą szukać uzasadnienia dla tego, co zrobiły. Zdrada boli, niezależnie od tego, z jakich jesteśmy domów czy kultur. Sytuacja zdradzenia jest wbrew temu, co stanowi uniwersalną wartość dla wielu z nas: lojalność, szczerość, wierność. Można zdradzić bez wyrzutów sumienia? To chyba byłby wąski odsetek osób o specyficznej strukturze osobowości. Martyna Figurska – magister psychologii na Uniwersytecie Warszawskim, członek Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. W Pracowni Terapii i Rozwoju w Warszawie zajmuje się terapią indywidualną, małżeńską i rodzinną. Pracuje również w Poradni Leczenia Uzależnień w Szpitalu Wolskim w Warszawie. Zobacz także
Zmień siebie, zmień życie, zmień świat Główna O mnie W mediach Archiwum Jak przestać myśleć negatywnie? posted in Filozofia życiowa, Transformacja, Wdzięczność on July 9, 2020 by Michal
Widok (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 14:01 Witam wszystkich. Opisze swoją historie i to jak zdrada mojej partnerki sprawiła ze na 2 lata straciłem sumienie. Jesteśmy ze sobą około 12 lat, znany się jeszcze dłużej. Prawie dokładnie 2 lata temu dowiedziałem się ze spotyka się z kolega z pracy. Ich romans trwał wg niej jakieś 3-4 miesiące. Nie złapałem ich na gorącym uczynku, ale podejrzewałem ze coś nie nie tak, powiedziałem ze wiem i się przyznała. Początkowo chciała do niego odejść i się rozstać, ale w pewnym momencie otrząsnęła się i zrozumiała co się stało. Ostatecznie postanowiłem dać jej szanse i wybaczyc, bo również szkoda mi było tracić tak długiego związku. Oboje się zmieniliśmy, wszystko układa sie dobrze. Do czasu. Jako zdradzona osoba czasami mam gorsze dni, myśli kotłują mi się w głowie. Dlaczego to zrobiła, jak mogła. Najczęściej działo się to wtedy jak jej nie było. Właśnie w jeden z takich dni ja zdradziłem po raz pierwszy. Dwa razy w ciągu jednej nocy. Miałem wyrzuty sumienia na drugie dzień, nie mogłem przestać o tym myśleć. Ale emocje minęły i przy kolejnej okazji zdradziłem ja kolejny raz. Przez ostatnie 2 lata do zdrady doszło 7 razy, w tym 2 dłuższe znajomosci. Oszukiwałem ja tak samo jak ona mnie. Mówiłem ze jade do pracy, a jeździłem do innej panny. Szedłem na urodziny kolegi, potem do kochanki i wracałem nad ranem. Kładłem sie do łóżka i sie przytulalismy. Sytuacji było dużo, nie sposób to opisać. Nie ma jej tydzień, a ja trzeci dzień rozmyślam. Co ja do cholery zrobiłem, jak mogłem tak postąpić. Nie tak zostałem wychowany. Nie można tak krzywdzić drugiej osoby. Do dziś pamietam jak zle sie czułem po jej zdradzie. Dlaczego robie to samo. Dlaczego funduje jej to samo piekło które przeżyłem 2 lata temu. Chciałbym cofnąć czas, ale wiem ze sie nie da. Chciałbym zeby to sie wydarzyło, ale sie stało. Czy zasługuje na druga szanse? Czy można mi wybaczyć? Co ma teraz zrobić? 1 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 18:34 Ja pierdykam. Kolejna pierdoła, z wielkim ego. Zeszmaci się dokumentnie, a potem "zła kobieta" i darcie szat. Player i Kozak... Casanova, a jak już się skurwi d*pa wołowa i trwoga... to do Boga. Stało się. Trudno. Oczywiście, że jeżeli ona kocha miłością prawdziwą to wszystko jest możliwe. Ps No i jeśli buława oraz portfel, rozmiarem dorównują rozmiarom ego... i oczywiście gorzkim żalom, to latwiej będzie doprowadzić siebie (na dobry początek) do stanu normalnego użytkowania i związek, z Bożą pomocą. Nie ma się co mazać. Mniej gadania i pisaniny (jakość do bani), więcej działania, bo to panie... pierd...lić to każden, prawda, może. (Na) czczo itd. Czyny panie! Czyny liczą się. Dobra krawcowa to i ze starej szmaty, jaki worek na kartofle uszyje. Próbować każdemu wolno, a nawet trzeba, by nie zaryzykować ... należy się. 2 5 ~anonim (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 22:55 Wiem ze jakośc pisania do bani, ale pisze z telefonu. Okienko jest małe, wiec tekst ciężko przejrzeć, a do dodaniu nie ma możliwości edycji. Dlaczego piszesz z taka agresja? Nie znasz mnie, nie wiesz jakim jestem człowiekiem, a twierdzisz ze mam wielkie ego, uwazam się za Casanove i jakiejś playera. A co z moja partnerka? Dlaczego osoba która kocham, ufam bezgranicznie wbija mi nóż w plecy. Czy to jest fair? Kobiety są teraz tak łatwe ze nie trzeba by Casanova żeby kogos poznać. Piszesz trochę chaotyczne, wydaje mi się ze nożna wyczuć z twojego tekstu zazdrość, o to ze krzywdzę kobietę, wykorzystując do tego inne. 2 3 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 05:47 "dlaczego partnerka której bezgranicznie ufałem wbija mi nóż w plecy" No więc zrobił Pan to samo w ramach wyrównania rachunków, mało tego, nie był to jednorazowy wyskok tylko dwuletnia można by rzec, rozwiązłość. Jak Pan widzi nic to Panu nie dało, chwilowe uniesienia i został tylko niesmak. Ale w sumie jak ktoś miłość kojarzy tylko i wyłącznie z tarłem to się tak kończy. Pustką w głowie i przypuszczalnie depresją. Dojrzaly człowiek będący w relacji stara się problemy rozwiązywać a nie przykrywać je nowymi. Poza tym sugerowanie że ktoś może być zazdrosny o fakt krzywdzenia kobiety wykorzystując do tego inne kobiety to totalna bzdura. Czyżby Pan aż tak uszczęśliwial liczne kochanki że każda marzy o Panu? Przykre, ale to wszystko co Pan napisał świadczy o niedojrzałości do jakiegokolwiek związku czy zwykłej relacji. Zasada wet za wet nigdy nie była dobrym doradcą w sprawach uczuciowych. 3 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 09:15 Nie, nie marzą o mnie. W zasadzie to ich nie znam, nie kontaktowaliśmy się później bo nie było takiej potrzeby. Byc może nie nadaje się do zwiazku, bo się zmieniłem. Ale byłem z nią ponad 10 lat, nigdy jej nie zdradziłem. Zreszta przez całe swoje życie ani razu nie dopuściłem się zdrady na jakiejkolwiek kobiecie. Nie jestem taki i nie mógłbym tego zrobić. Aż do teraz. Wyrównalem rachunki, potraktowałem moja kobietę tak samo jak ona mnie. I tego żałuje. A ona. Mam wrażenie ze ja totalnie obeszlo to ze mnie zdradziła. Wyjaśniliśmy sobie sytuacje, było dużo rozmów i ostatecznie daliśmy sobie szanse. I od tego momentu wszystko u niej przeszło do normalności. Odrazu chciała seks, przytulanie i byc normalna para. Nie miała humoru złego z powodu tego co mi zrobiła. Miałem wrazenie ze dla niej jest wszystko normalnie. I teraz niektórzy tu twierdzą ze jestem zaburzony i nie nadaje się do związków, a to ja dźwigam to ze zostałem zdradzony przez kogoś komu ufałem, a teraz morduje się z myślą ze sam zrobilem to samo. Czuje skruchę,chce wybrnąć z tej sytuacji i wrócić do normalności. Mecze się z tymi myślami. A ona ? Zapomniała pierwszego dnia. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 10:03 Nie jest problemem Twoje nieetyczne zachowanie, ale to, że jej nadal nie wybaczyłeś. Myślałeś, że wyrówna rachunki i pomoże wybaczyć. Niestety, tak się nie stało i to jest główny problem.. Szczerze powiedziawszy nie dziwię się. W takiej sytuacji też miałbym problem z ustabilizowaniem relacji na poprzednim poziomie. 4 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 10:51 Zgadza się. Nie pomogła, a nawet pogorszyła cała sytuacje bo zrobiło się z tego jeszcze większe g*wno. Co bym nie próbował zrobić to i tak będzie źle, zrobiła się sytuacja bez wyjscia. Jeśli jej i wszystkim powiem to będzie koniec związku, rozstaniemy sie. Mógłbym tez sie nie przyznawać i próbować z nią żyć, ale jestem za słaby psychicznie. Nie dam rady, zamęcze sie po tym co jej zrobiłem. Opamiętałem sie za późno, przez co jestem w sytuacji która mnie przerasta. I tu jest jeszcze jedna rzecz, o której wspomniałeś. Jak to mozliwe ze ona przeszła tak szybko do normalności po tym jak mnie zdradziła? Aż ciężko mi w to uwierzyć. Mnie poczucie winy zabija od srodka. 0 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 11:48 "Jak to mozliwe ze ona przeszła tak szybko do normalności po tym jak mnie zdradziła?" 1. Kocha i próbowała zwrócić na siebie twoją uwagę. 2. Jest jej wszystko jedno i wygodnie w waszym, długoletnim związku. Po zaledwie 3-4 miesiącach romansu z kolegę, nie postawi wszystkiego na niepewnego konia :D 1 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 09:00 Musisz to zrozumieć, że kobiety są inne. W znakomitej większości nie dusza emocji, to domena faceta że przeżywa problemy związkowe. Kobieta może w jednej godzinie się z tobą rozchodzić, a w następnej się dziwić czemu nie planujecie jeszcze razem urlopu, gdzie tobie się w głowie to nie mieści że jak tak kd razu po tym co się stało ja mam w ogóle myśleć o urlopie. Kobiety to dziwny twór. Na pewno niszczący dla męskiej psychiki. 0 3 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 09:39 Ba! Proszę pana :) Nie tylko, że "kobiety są inne", ale... UWAGA! Grozi zawałem ;); każda jest inna, jak każdy mężczyzna i UWAGA! Będzie ostro :), każda relacja jest inna niż wszystkie. Tylko skończony przygłup, jedzie na autopilocie i gusłach starych erotomanów gawędziarzy, co to im się nie chciało lub/i EGO mieli większe od oferty, którą sami stanowili, czy też starych dewotek i wyrachowanych pań Dulskich, co to szukają bankomatu z siusiakiem, w proporcjach >= i każdą partyjkę słodkich gierek płci, rozgrywają bólem głowy lub/i rzewnymi łzami. "Problemy związkowe"? Co to jest takiego? Nah... nudy i już nie ma co rozkminiać. Ogólnie, warto w życiu być sobą i prawdziwym być. Co do psychiki, życie każdego oszlifuje, jak należy. Co to ma wspólnego z miłością? Nie widzę związku. Jak się jest wyrachowanym geobiontem (nieważne jakiej płci), nastawionym na branie i wykorzystywanie drugiego człowieka, kontrolującym, zaborczym, a w dodatku leniwym i rywalizującym... to spitolamento por i faforek :] Miętkim to można być dla kogoś, kto tego nie bierze za słabość. Dopóty dzban wodę nosi, dopóki ucho się nie urwie. Nie wolno! poddawać się. Trzeba przełknąć z godnością, że ktoś nas oszwabił, wycyckał i wykorzystał. Otrząsnąć to dziadostwo z ramion i z podniesioną głową, ruszać śmiało. Nie poddawać się. Jest Ktoś, kto zrozumie, doceni starania, wysłucha, przytuli i będzie prawdziwy, skupiony na nas i budowaniu zdrowej, pięknej UWAGA! zbalansowanej relacji, a nie na wachlarzu opcji i kalkulowaniu, która lepsza, i która lepiej się opłaci :) Głowa do góry. Powodzenia! 0 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 06:22 A nie :) Nie ten poziom. Nie ta bajka. Nie było tematu. Ps Z tego, co ... "ty" ;) piszesz, "trudny" nie byłeś :] Miała "cię" niejedna... w krótkim czasie. 1 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 19:06 Normalna kolej rzeczy u normalnych ludzi. Brak zdolności przeżywania poczucia winy charakteryzuje osobowość normalnym człowiekiem i niech nikt nie próbuje ci wmawiać, że jest inaczej. 4 3 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 19:18 "Właśnie w jeden z takich dni ja zdradziłem po raz pierwszy. Dwa razy w ciągu jednej nocy. Miałem wyrzuty sumienia na drugie dzień, nie mogłem przestać o tym myśleć. Ale emocje minęły i przy kolejnej okazji zdradziłem ja kolejny raz. Przez ostatnie 2 lata do zdrady doszło 7 razy, w tym 2 dłuższe znajomosci. Oszukiwałem ja tak samo jak ona mnie. Mówiłem ze jade do pracy, a jeździłem do innej panny. Szedłem na urodziny kolegi, potem do kochanki i wracałem nad ranem. Kładłem sie do łóżka i sie przytulalismy. Sytuacji było dużo, nie sposób to opisać." "Jesteś normalnym człowiekiem i niech nikt nie próbuje ci wmawiać, że jest inaczej." Protestuję! jako Człowiek :) Jeżeli już to : Jesteś normalnym facetem i niech nikt nie próbuje ci wmawiać, że jest inaczej. 3 4 ~anonim (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 19:29 Tak, tak, a żadna kobieta nigdy podobnie by nie postąpiła. Same święte stąpają po ziemskim padole. He he :) Zapewne sumienie kobiety jest znacznie mniej dokuczliwe, więc kobieta odczuwa tylko ból zadany przez kogoś. W przypadku kobiet taki ból z powodu "samookaleczenia" nie wchodzi w rachubę, to fakt. 3 5 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 19:48 Oj oj oj :) Ile żalu i goryczy. Nie wiem kochany, zarobiona jestem. Zauważyłam jedynie, że skrzywdzeni ludzie (czy to własnym postępowaniem czy postępowaniem innych), krzywdzą, a przynajmniej próbują, krzywdzić innych. Miłość jest lekarstwem na wszystko. Ślepa jest i gdy prawdziwa, nie może mieć wyrzutów sumienia. Autor wątku, jest tu najważniejszy. Musi się chłopak ratować :) 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 20:06 Teraz ludzie, a przed momentem faceci, więc jak to jest? Tak, normalni skrzywdzeni ludzie krzywdzą innych,... a później żałują. Samo życie 4 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 18 czerwca 2022 o 20:31 Yhy. "Normalne" to nie jest, co ten facet (autor wątku) uskuteczniał przez dwa lata. Żaluje swego postępowania i to już jest jakiś punkt wyjścia. Jeżeli kochają się i przepracują swoje krzywdy, może być tylko lepiej. Pozerkam na film. Bez odbioru 2 4 ~Moni (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 05:52 Tiaa. Normalny człowiek spędza czas z kochankami, później wraca do żony i się przytula udając i oszukując. Tak robi osoba zaburzona a nie normalna. Normalny człowiek jest gotowy ponosić konsekwencje własnych wyborów a nie kłamać i manipulować. Zjeść ciastko i mieć ciastko - motto takich manipulatorów. 2 4 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 06:10 Oko za oko, ząb za ząb... zasada sprawiedliwości znana od starożytności 3 3 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 06:26 Tak tak :D ZwłasCa gdy się wymienia oko proroka na zardzewiałe oko i białe perełki na krzywe jedynki... :D Bue he he Ps Nic nic, panowie lekkich obyczajów, też są potrzebni :) 2 2 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 08:14 Skoro ona zdradziła go z kolegą, to byłoby dopuszczalne, gdyby on zdradzić ją z też z kolegą ? Może najlepiej tym samym? :) 4 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 08:43 I niech to udokumentują ;), a potem oficjalnie odtrąbią. "Sprawiedliwości" byłoby zadość? Ps Dziękuję Ci Boże za Internety. Amen 0 0 ~Moni (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 06:31 Ale ta zasada doprowadziła autora do miejsca w którym jest teraz, czyli rozsypki psychicznej. 2 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 08:02 I dlatego takie zachowanie ma odbiegać od normy? Bzdura. Normalni ludzi postępują nieetycznie bez powodu. Tym bardziej sprowokowane, nieetyczne zachowanie jest normalne. 0 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 08:40 Uwielbiam tego typu wątki :) Jeszcze wzniosę toaścik za "średniowiecze" ha ha Wspaniała prowokacja :D Wszystko będzie dobrze :) 0 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 09:31 Może i jestem zaburzony. Nie jestem psychiatra. Zawsze wydawało mi się ze jestem normalny, a na pewno byłem. Nie wiem, nie znam się. Ale masz racje, normalny człowiek jest gotowy ponosić konsekwencje swoich czynów, dlatego tez moja kobieta wlasnie je ponosi. Z normalnego faceta zrobiła goscia który przed ostatnie 2 lata fundował jej piekło. Nie chce tego robic, opamiętałem się i zakończyłem to cała patologie. Siedzimy sobie razem w domu, ona mówi Niżne idzie sie przejść do sklepu. W tym czasie ja sobie na nią grzecznie czekałem robiąc kolacje. Wraca z zakupami i wszystko jest w porządku. Tylko zapomniała wspomnieć ze w tym czasie bzykała się na parkingu w samochodzie. Jest zaburzona ? 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 11:00 Z tego wszystkiego, co napisałeś mogę wnioskować / ale to tylko moje wnioskowanie, subiektywna interpretacja/, że zamiast ukojenia zafundowałeś sobie piekło. Chciałeś zemścić się, na zasadzie wet za wet, ale nie zadziałało. Bo sumienie męczy Ciebie, u niej tego nie widzisz i to też męczy Ciebie. Ale tak bywa, żeby sumienie męczyło trzeba je mieć. Napisałeś, że daliście sobie szansę, bo szkoda było tych wspólnych lat. ja jakoś tej szansy nie widzę,/ ale mam problemy z oczami :))/, natomiast wydaje mi się, że w Tobie wciąż tkwi ten kolec, niby dałeś szansę, ale nie poradziłeś sobie, nie wybaczyłeś, nie przepracowałeś. Czy tak wyobrażasz sobie dalszy związek? Ty wijący się w poczuciu winy, gniewu, złości, że ona przeszła nad swoją zdradą do porządku, a Ciebie gryzie sumienie? I winą za swoje zdrady obarczasz ją? Chyba zastanów się jeszcze raz nad tym wszystkim, co się stało i co się dzieje teraz. Uczciwie się zastanów, odważnie. 2 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 11:11 Dzięki. Dla takich postów założyłem ten wątek. Liczyłem ze ktoś napisze coś co trochę pomoze, coś nad czym będę musiał się zastanowic. I to jest pierwsza taka odpowiedz. Podejście do sytuacji, bez osadzania mnie, oceniania jaki jestem. Potrzebowałem porady, spojrzenia obcych osób na sytuacje, a nie pisania o tym jakim to jestem skur*ielem. 0 3 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 11:40 Że co? :) To "ty" oceniasz kobiety jako "łatwe". Podtarły ("chwalisz się" wyżej liczba mnogą) sobie tobą tyłek, w trakcie twej słodkiej (?) wendetty na "twojej kobiecie". Jak większość "facetów", pocieszasz się, że je "wykorzystałeś", a tym czasem zostałeś wykorzystany :) Trudno by przechodzona szmata, uchodziła za jedwab pierwszej jakości ;) Czy w średniowieczu, czy obecnie... NIC nowego nie ma pod słońcem. Nie jesteś "skurwi...m". Jesteś mięczakiem i naiwniakiem. Niedojrzałym człowiekiem. Zrobiłeś sobie kuku i szukasz winnych? Spójrz w lustro. Ego! Zaniedbałeś "swoją kobietę" i chociaż znałeś prawdę, nie szukałeś przyczyny zdrady w sobie. "Oko za oko, ząb za ząb", "wet, za wet" (pozdrawiam Sycylię ;)) Piękne to jest. Mocne. Mało skuteczne gdy w grę wchodzi Pani Miłość ha ha Kochasz to walcz o "swoją kobietę". Jeżeli ona kocha równie mocno, nic i nikt nie stanie wam na przeszkodzie. Życie. Z Miłością nikt jeszcze nie wygrał, ... i szczęśliwy, kto w ogóle miał szansę otrzeć się w życiu o tę Panią ;) 1 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 12:22 Umieszczasz post i czego się spodziewasz???? Profesjonalnego obiektywizmu? Każdy napisze tak, jak patrzy na świat, przez swoje schematy, traumy, stereotypy. Wyrzuci z siebie pod pokrywką "dobrej rady". Prawda stara jak świat. A rozwiązanie też stare jak świat. Żeby coś się zmieniło....zmień siebie, swoje podejście, swoje schematy, stereotypy. Zobacz, jakim jesteś człowiekiem, co Tobą kieruje, tak naprawdę, jak widzisz świat i ludzi. I zacznij widzieć ludzi takimi, jacy są i postaraj się to szanować /bez wyrzekania się siebie/, a nie , że mają być tacy, jak Ty oczekujesz. Takie proste , a tak potwornie trudne. Nie bez powodu jest tak mało dojrzałych ludzi na tym świecie. 4 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 12:59 I jeszcze jedno. W związkach bywają trudniejsze momenty i nieporozumienia, ale to, jak sobie ludzie z tym radzą, pokazuje, czy związek jest dojrzały, czy nie. Twój związek, choć trwa już 12 lat chyba nie należy do dojrzałych. A w tym momencie chyba jest wręcz toksyczny. Była zdrada, jest problem, bo niby jest , a jednak ...nie ma przebaczenia. Zastanów się...co zrobisz. To Twoje życie, Twój związek. 2 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 13:43 I jeszcze "powymądrzam się". Masz poczucie winy, wstydu, inne, nie wiem, tak mi się wydaje. Ale kogo obarczasz winą za to, co Ty zrobiłeś? Bo co ona, to ona, ale za Twoje zachowanie odpowiedzialny jesteś sam. Mogłeś zrobić mnóstwo innych rzeczy, wybrałeś taki sposób. I teraz albo to dźwigniesz, poradzisz sobie z tym, co zrobiłeś, sam, z własnej choć chyba mało dojrzalej, mało świadomej / woli. Albo wciąż będziesz uciekał w usprawiedliwienia, że to przez nią. Jeśli tego nie dźwigniesz, nie wybaczysz sobie swojego upadku /choć za diabła nie wiem , jak to zrobić/....jej również nie wybaczysz. 2 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 14:34 Powymądrzj się, bo mądrego warto zawsze słuchać. Związek jest toksyczny, ale tylko dla mnie. Druga strona o niczym nie wie, myśli ze wszytko jest ok. W dni kiedy jestem bez humoru myśli ze poprostu znowu przypomniałem sobie jej zdradę. Tak naprawdę mało o tym mysle, pogodziłem się z tym. Próbuje się usprawiedliwić wykorzystując do tego to co ona zrobiła, ale wiem ze tak to nie działa. To ja podjąłem decyzje i jest to wyłącznie moja wina. A jak raz się zdarzyło to już poszło z górki. Teraz jej nie ma, jestem sam w domu i tęsknie za nią . Zdałem sobie sprawę ze naprawdę chciałem z nią byc i dając jej druga szanse nie planowałem się mścić. Naprawdę byłem przekonany ze to wypali. Ona się starała i nadal się stara. Zmieniła się i robiła wszystko żebym jak najszybciej jej wybaczył, żebym pokochał na nowo i odzyskał zaufanie. Robi to do dziś. A ja to zwyczajnie wszystko spieprz*lem. Skłaniam się ku decyzji zeby się przyznać, bez wnikania w szczegóły. Nie będę opowiadal co zrobiłem. Decyzje będzie należeć do niej, ale obawiam się ze mimo iz jest kobieta z która można by spędzić całe zycie, my swoja szanse już straciliśmy. 1 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 15:11 Nie wiem czy jest dobre wyjście z takiej sytuacji. Jedni mówią....nie przyznawać się. Inni, że prawda uleczy. Nie wiem. Myślę, że każde ma swoje dobre i złe strony czy raczej konsekwencje. I trzeba być na nie gotowym, świadomie, dojrzale, odważnie. Wszystko wymaga czasu i rozwagi. Emocje zazwyczaj pchają do niedojrzałych rozwiązań, których skutków właśnie doświadczasz. Czasem warto zastosować sposób Leż i płacz. Aż się wypłaczesz. To jest jedyny czas poświęcony sobie. Wtedy pojawiają się pytania, odpowiedzi 1 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 16:56 Pan piszesz, jak zwykła szmata i niezły świrus. Rozumiem zemścić się, szukać ukojenia w innej relacji i upajać się "bzykaniem" innej. Tylko, że "ty" skurwiłeś się z kilkoma kobietami, a z dwiema szukałeś zieleńszej murawy :) Czy wart jesteś miłości? Tak. Zdecydowanie! Głąby i puste dzbany, infantylni i niedojrzali ... wszyscy, zasługują na miłość i warci są miłości. Często prościej jest kochać takiego przychlasta i głupka, z wielkim ego, który ośmiesza się na każdym kroku, ujmując kobietom z ich rozumu, wartości... Kochać i wybaczyć, nie znaczy zapomnieć i dać szansę. Jeżeli teraz, zataisz prawdę i odbierzesz kobiecie prawo do wyboru zgodnie z jej wolną wolą i miłością, to będzie to zbrodnia największa, przeciwko wszystkiemu za czym tęsknisz i co chcesz z nią budować. Szansa jest zawsze... 7777... razy. Najgorsza prawda jest lepsza od wstrętnego kłamstwa. Bywa, że miłość nie wystarczy. Bywa, że jest nieodwzajemniona, jednostronna, odrzucona. Nie ma jednak niczego gorszego niż miłość fałszywa, wyrachowana, roszczeniowa, zaborcza i w ostateczności zabójcza... Człowiek, który kocha szczerze, potrafi nawet wyrzec się ukochanej osoby w imię jej szczęścia. Weź się wiec w garść wycierusku i dopóki sumienie napierdziela cię po tym malym móżdżku, załatw sprawę po męsku. Po męsku, w świetle prawdy. Bez odbioru 2 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 17:44 Nie zawsze najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa i właśnie to jest ten przypadek. Rozumiem wyjawienie prawdy o zdradzie w celu upokorzenia i sprawienia bólu drugiej osobie w akcie zemsty,... ale teraz? Teraz byłoby to bez sensu. Znam kilka par, w których zdarzały się w przeszłości gorsze momenty, w tym epizody zdrady. Dożyły późnej starości w błogiej nieświadomości o niewierności swojego partnera. Właściwym adresatem takich wyznań jest tylko ksiądz w konfesjonale. 2 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:05 "Rozumiem wyjawienie prawdy o zdradzie w celu upokorzenia i sprawienia bólu drugiej osobie w akcie zemsty,... ale teraz? Teraz byłoby to bez sensu." Ha ha :) Obrzydliwi ludzie i ich zgniła moralność. W jakim celu? Czy ktoś, kto powołuje się na Miłość ... (o konfesjonale nie wspomnę) może mieć TAKIE cele? Pytanie retoryczne. Ludzie :) niektórzy z was reprezentują szczyty głupoty, obłudy i ciemnoty totalnej. Dno i wodorosty ha ha 1 3 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:16 Według Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-11 masochizm nie jest zaburzeniem seksualnym. Nie dziwi zatem, że niektórych prawda o zdradzie partnera może nawet podniecać :) 2 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:23 "Partnera"? A kto to? :) 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:24 To taki nowoczesny mąż/żona 2 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:28 To w końcu "nowoczesny", czy ze "średniowiecza"? Ogarnijcie ten forumowy burdel. 1 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:34 Rozwijamy się nie zapominając o przeszłości, dlatego jedno nie wyklucza drugiego. Całkiem niedawno widziałem w średniowiecznej katedrze terminal płatniczy. 0 0 ~konto usunięte (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:45 "my"? Czyli kto? Ps Taca czy datki "co łaska" przed/po spowiedzi? 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 18:56 "błoga nieświadomość niewierności swojego partnera" - po prostu cudo :-((. Oszustwo i kłamstwo jako podstawa miłości do "grobowej deski"? No jeżeli nie szanujesz partnera, jest w twoich rękach zabawką, nic nie świadomym oparciem w związku to masz rację. Prawda, godność drugiej osoby, prawo do decydowania o własnym życiu dla zdradzonej żony to nic nie znaczy? Gryzie cie sumienie czy faktycznie masz taki pogląd? Autor powinien udać się z żoną do specjalisty albo terapeuty zajmującego się relacjami małżeńskimi. Oczywiście jeśli zależy mu na prawdziwie uczciwym, dojrzałym związku. Tutaj tego nie ma. Jest infantylny lęk przed wydaniem się prawdy i karą. 1 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:01 "my", czyli nie "ty", możliwe też, że nie "oni" 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:09 Czasami zdrada może być incydentem jako dzieło przypadku i wypitej zbyt dużej ilości alkoholu. Czasami zdrada może być wewnętrznym aktem zemsty, dla poprawy własnego samopoczucia. Nawet w sadzie oskarżony ma prawo odmówić zeznań, jeżeli mogłyby go obciążyć. Świadek też może odmówić zeznań, jeżeli byłby one niekorzystne dla członka rodziny. Żona/mąż to chyba rodzina? 2 2 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:18 Zostaw te swoje tematy zastępcze i pierdoły. Trzymaj się wątku i wersji Autora. 0 1 ~Anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:19 Strasznie spięta jesteś. Bez odbioru. 2 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:24 To nie jest wątek o nas. I nie miejsce na "rozpięte" flirty. 0 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 19:53 Trzymam się cały czas wątku próbując przedstawić argumenty przeciw ujawnianiu zdrady. Gdyby autor wątku i jego partnerka tworzyli sakramentalny związek małżeński, to moje wpisy podkreślałyby nierozerwalny charakter takiego związku. W tym przypadku, czym szybciej autor wątku uświadomi sobie, że ich związek ma nikłe szanse na szczęśliwe trwanie, tym lepiej dla obojga. Limit popełnionych błędów już wyczerpał, więc niech nie popełnia kolejnego z ujawnieniem swojej partnerce przeszłości i bieżących odczuć z tym związanych. Był i być może jest nadal obiektem drwin i pogardy, a po takim wyznaniu tylko umocni partnerkę w przekonaniu, że wiąże się z pierdołą. Jeżeli nie jest w stanie zaakceptować zasad "wolnego związku", to lepiej niech ulokuje uczucia w innej kobiecie. 5 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 19 czerwca 2022 o 20:20 Yhy. Tak lepiej. Można? Można. Dobranoc :) 0 5 ~normalnyjestem (1 miesiąc temu) 24 czerwca 2022 o 18:19 Nie została ,,przerobiona" pierwsza zdrada (jej). Zostało to zamiecione pod dywan (przez nią) i zbagatelizowane = było mineło. Zdradzona osoba poczuła się jakby to mu się należała i zasłużył na zdradę. Niestety jedno jest pokazywać inne myśleć więc w koncu szambo wybiło i sam zrobił to co partnerka. Odruch był nie tyle spowodowany romantycznym nastrojem i uczuciem ale odreagowaniem bólu. Gdyby było z jej strony pokazanie skruchy, żalu, wyrażeniu błędu jaki popełniła to może widząc to nie doszłoby do odwetu. Niestety w przeciwienstwie do niej autorowi odezwało się sumienie które u zdradzającej nie zadziałało. Widzę marne szanse na utrzymanie związku i to nie z jej ale jego bo nie daje sobie rady z krzywdą którą jej wyrządził zdradzając również pomimo że to wet za wet. Może teraz sobie ona uświadomi co narobiła i jak to boli oraz co powinna zrobić po swojej zdradzie o ile zależałoby jej na związku. Stąd moje pytanie : jak teraz odnosi się do twojego zachowania co mówi i czy wspomina o swoim postępku. Zrozumiała czy dalej widzi tylko swoją krzywdę a nie element zapalny zdrad autora ? 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 10:00 Autor wątku pisze: "Jak to możliwe, że ona tak szybko przeszła do normalności po tym jak mnie zdradziła?" Ona nie widzi żadnej krzywdy, ani swojej, ani jego, a o zdradzie autora nie wie,... jeszcze. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 12:27 Może ona tak szybko przeszła do normalności, bo padło magiczne słowo przepraszam z jej ust. Ty to przepraszam jakoś w końcu przyjąłeś. Więc dla niej temat się zamknął. Natomiast ty nie masz możliwości przeproszenia, dlatego Ciebie to gryzie. Wyobraź sobie, że nie masz za co jej przepraszać i tyle. Może wcale nie poczucie winy Ciebie gryzie, tylko uwiera tajemnica. Bo co to za zemsta, którą nie można się pochwalić. ;) 1 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 13:19 Prawie spadłam z hamaka i rżę, jak oślica :) System rozwalony! Gratuluję. Piąteczka ;) 0 1 ~anonim (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 15:46 Ma się pochwalić, że zdradził i z tego powodu nie może poradzić sobie z własną psychiką? :) 0 0 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 16:49 Szkoda chłopa :] Od zrytego bereciku, wolę moherowy . O... drzewo, ptaszek... droga na Szczytno. 0 1 ~Anonim (1 miesiąc temu) 25 czerwca 2022 o 20:55 Dawno nie pisałem, ale nie miałem kiedy i tez nic konkretnego się nie wydarzyło. Wątek cały czas śledzę i czytam. Jeśli będzie dzialo się coś wartego napisania to opisze sytuacje. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 07:07 Może kolega sam czuję się łatwy teraz, i brudny, i kobiety są łatwe i może runęła jakaś piękna kościelna wizja, która nam wpojono, "miłość, wierność i uczciwość małżeńska". Że czystość jest tak ważna, nieskazitelność. I że jak tu teraz żyć w tym nieudanym świecie. Że seks jest na wyciągnięcie ręki, bądź samochodu. Wydaje mi się, że jeżeli człowiek w życiu nadmiernie stawia zasady nad uczucia, to potem gdy pojawiają się zawirowania emocjonalne, trzeba się czegoś trzymać (tych zasad) by jakoś sobie z tym poradzić. Tylko w efekcie końcowym można popaść w nadmierna sztywność, a czasem w nadmierne rozluźnienie dla równowagi. 0 1 ~Trolinka (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 08:15 Wielkie EGO nie ma nic wspólnego z "zawirowaniami emocjonalnymi", a najmniej z miłością i najdalej od niej stoi. Żyjemy w pięknym czasie i wszystko jest "w zasięgu ręki". Tzw. "wolność" staje się dla wielu niebezpieczna. Im więcej wolności, tym większa odpowiedzialność. Nie każdy radzi sobie i nie każdy nadążą. Wyjście poza sferę własnego komfortu, bywa trudne, a dla wielu niemożliwe. Co do "wizji kościelnej", Bóg wszystko widzi i zna serce człowieka. Okłamywanie innych to jeszcze pół biedy, ale okłamywanie siebie samego, to musi być ciężki krzyż. Co to za życie, do cholery? Wszystko będzie dobrze. Jeżeli kochają się, to zjedzą ten bigos i wypierdzą. Przecież napisał, że ją kocha. Zwariował na chwilę i poszedł w tango. To, że siebie skrzywdził, to już zrozumiał. Świat jest bardzo udany. Ludzie są słabym czynnikiem. No nic. Czekajmy na ciąg dalszy tych perypetii :] 0 0 ~fubu (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 10:26 Zasady...każdy ma różne. Kto kocha naprawdę, nigdy nie zdradzi. Ja bym odeszła, koniec to zawsze początek czegoś nowego! 2 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 14:25 Zasady? Może zdarzyć się, że zdradzi nawet ten, kto kocha naprawdę, natomiast, kto kocha naprawdę, ten zdradę przebaczy. To są indywidualne przypadki i nie należy generalizować tego typu zasad. 3 1 ~fubu (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 18:45 Może zdarzyć się? Że się upiję, urwie mi się film czy podasz jakiś inny przykład? 0 3 ~anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 21:02 Choćby i alkohol w nadmiarze, ale po prostu okazja czyni złodzieja. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 21:08 Oczywiście nie każda okazja. Są kobiety, którym żaden zdrowy facet się nie oprze. 0 0 ~anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 21:57 Mnie zastanawia jedno, skoro ty ją podpuściłeś bo czułeś, że Ciebie zdradza, to czemu zakładasz, że ona nie czuje, że ty ją zdradzałeś. Myślisz, że kobiety nie czują takich rzeczy? Może gdybyś jej o tym powiedział wcale nie byłaby zdziwiona. Może to wieloletnie wzajemne przywiązanie nie pozwala wam od od siebie odejść. (Pisałeś, że ona chciała odejść z tym facetem, a jednak została). Jeżeli Ciebie to tak bardziej męczy, to jej o tym powiedz i być może zakończycie związek, a być może zaczniecie go od nowa. Nie ma złotej recepty na Twoje pytania, ani osoby, która da Ci gwarancję, że wszystko się dobrze skończy. 0 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 22:41 Ona miała romans z jednym gościem wiec telefon trzymała caly czas przy sobie, gdzie wcześniej tego nie robiła. Pilnowała go bardzo. To był głównym powod podejrzeń. Pracuje po 8h dziennie wiec musiała się kontrolować. Ja nie wchodziłem w az taki romans wiec telefon nie jest zadym dowodem, a czas pracy jest nie normowany wiec miałem łatwiej. 0 0 ~Anonim (1 miesiąc temu) 26 czerwca 2022 o 22:47 Wiecej szczegółów nie mogę podac, bo nie chce zostać anonimowy. Musze się kontrolować. 0 0 (3 tygodnie temu) 1 lipca 2022 o 11:46 kto raz zdradził to zdradzi i kolejny raz, drugi, trzeci, czwarty etc 0 2 (3 tygodnie temu) 1 lipca 2022 o 14:25 Zdrada, kłamstwo... niszczy dosłownie wszystko. taka prawda. 0 2 ~M (3 tygodnie temu) 3 lipca 2022 o 13:17 Z tym się nie zgodzę. Wszystko zależy od człowieka. 1 0 ~Mimi (3 tygodnie temu) 3 lipca 2022 o 17:44 Pisałeś, że miała romans z kolegą z pracy - co dalej z ich relacja? Już razem nie pracują? Jeśli nadal się widują w pracy to jaką masz pewność, że ona nadal cię nie zdradza? Jeżeli nie odeszła z nim chociaż pisałeś, że chciała, to albo koleś okazał się nic nie warty (wybrała jednak ciebie), albo nadal mają romans i może nawet ich to bardziej podnieca, że muszą się z tym kryć. Jeżeli naprawdę żałuje i nic z tym kolesiem jej nie łączy to macie szansę to naprawić. Moim zdaniem to co zrobiłeś w odwecie z innymi kobietami zadziało się ponieważ nie miałeś tak naprawdę czasu ani przestrzeni na swoj ból, rozpacz i przepracowanie tego w sobie. Gdybyś miał daną na to przestrzeń to po czasie sam doszedłbys do wniosku, że takie zachowania niczego nie rozwiązują i nie zrobiłbyś tego. Ale stało się, prawdopodobnie działałes pod wpływem bardzo silnych emocji. Teraz moim zdaniem powinieneś najpierw się upewnić, że ona dalej cię nie zdradza i chce z tobą budować przyszłość i jeśli tak to w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób szczerze jej powiedzieć, że także nie byłeś fair. Ryzykujesz rozpad tego związku jak jej powiesz, ale spójrz na ten związek teraz. Czym on jest? Ona miała romans, ty też w złości do niej nie byłeś święty, więc zadaj sobie pytanie co tak naprawdę ryzykujesz. Jej należy się prawdą z szacunku dla niej, ale z drugiej strony nie jednemu człowiekowi taki kubeł zimnej wody by się przydał, żeby zrozumieć jakie są konsekwencje romansowania na boku. To jest wasz wspólny ciężar, a nie twój, bo jesteście w tym oboje. 0 0 ~Anonim (3 tygodnie temu) 3 lipca 2022 o 20:13 Zakończyli relacje po tym jak ona zdała sobie sprawę z tego co zrobiła i jakiś są konsekwencje tego. Zakończyła to. Jegomość zdobył kontakt do mnie i napisał mi wiadomość o tym jak zepsułem jego/ich plany ( on namawiał ja do przyznania się bo myslal ze po tym jak mi powie to się do niego przeprowadzi). Nie będę opisywał szczegółów, ale popełnił kilka błędów które go skreslily. Pokazal swoja słabość. Mimo tego ze powiedziała ze to koniec to pisal w nocy, prosił i błagał. Później przepraszał bo sie napił. To go pogrzebało. Decyzja ze chce druga szanse i prosi mnie o przebaczenie podjęła wcześniej. Zanim on zaczął prosić. Wyszła z domu i wróciła po 2 godzinach, wiem ze byli razem i rozmawiali. Wróciła i powiedziala ze to był błąd. Ze chce zostać ze mną jak jej wybaczę. On za bardzo naciskał. Ona była załamana, potrzebowała odpocząć, przemyśleć, a on ja naciskał ze przyjedzie i ja zabierze. Dużo mógłbym opisywać, ale jak mówiłem wcześniej. Mogę zostać rozpoznany, jeśli przeczyta ten wątek. W momencie jak mieli romans on już nie pracował u niej w firmie. 0 0 ~Mimi (3 tygodnie temu) 3 lipca 2022 o 23:38 Z tego wynika, że jemu bardziej zależało, a dla niej było fajnie dopóki się nie wydało. Jeśli ci zależy na tym związku, to po prostu staraj się, buduj, naprawiaj, ale ona też musi się wykazać. A w międzyczasie przepracuj wewnętrznie to co ona zrobiła tobie i to co ty zrobiłeś jej. Moim zdaniem mógłbyś nawet pójść do jakiegos psychologa, który pomógłby ci to przerobic w sobie, bo takie traumy trzeba przerobić i wypluć z siebie, inaczej będziesz wyniszczał się od środka. Oczywiście sam, bez angażowania jej. Po pewnym czasie będziesz mógł spojrzeć na wiele kwestii z innej perspektywy i wtedy zadecudujesz czy masz potrzebę jej o tym powiedzieć, jak jej powiedzieć i ile. Gryzie cię sumienie, bo żałujesz tego co jej zrobiłeś, ale zastanów się czy ja gryzie sumienie? Czy ona wtedy myślała, że ciebie krzywdzi? Nie, ona myślała wtedy o sobie i swojej przyjemności. Ból jakiego doświadczamy kiedy ktoś okazuje się zdrajca ( szczególnie w wieloletnich związkach) jest nie do opisania i ktoś kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć. Takie traumy przeżywa się porównywalnie do śmierci kogoś bliskiego, dlatego wymagają pozwolenia na przeżycie tego bólu i odpuszczenie go, a na to potrzebny jest czas i możliwość przysłowiowego powycia do księżyca. Po prostu trzeba stopniowo wyrzucać z siebie ta energię, jak nie ma się możliwości to się robi takie rzeczy jak zemsta w postaci zdrady, samobójstwa i morderstwa zdradzających albo ich kochanków. 0 0 ~Anonim (1 tydzień temu) 20 lipca 2022 o 22:12 Witam wszystkich. Dawno nie pisałem, bo nie było kiedy, dużo myślałem. Dzieje się duzo, związek zakończyłem. Przyznałem sie. Bez wnikania w szczegóły powiedziałem co zrobiłem i czym było to spowodowane. Dostalem druga szanse, ale nie chce. Wszystko jest swieze duzo rozmow, ale jestem zdecydowany. Nie jestem stworzonym i nie potrafilbym żyć w takim związku. Odezwę sie jak będzie po sprawie. Pozdrawiam 2 0 ~anonim (1 tydzień temu) 21 lipca 2022 o 03:39 Grzeczny Chłopiec 0 0 ~anonim (6 dni temu) 22 lipca 2022 o 00:17 Tak to bywa. Trzymaj się i odpocznij od tych myśli. Poczułeś ulgę? 0 0
Cze¶ć, Odkryłem zdradę żony. Spotykała się wirtualnie przez ponad rok i uprawiała z facetami seks na kamerkach. Z jednym z nich spotkała się w realu i bzykała do czego się przyznała. Nie chodzi mi o analizę dlaczego, i jak i co dalej. To potem. Teraz potrzebuję rady jak przestać o tym my¶leć. Od wykrycia zdrady w zeszły pi±tek totalnie nie jestem w stanie pracować. A mam zadania w robocie do wykonania, których nie jestem w stanie zrobić. Czy s± jakie¶ metody szybkie, tabletki? Na pewno macie tu opanowane jakie¶ metody na poradzenie sobie Strona 1 z 5 1 2 3 4 > >> aster dnia kwietnia 06 2022 08:23:11 IdĽ do lekarza po jakie¶ leki na uspokojenie, podejrzewam że ziołowe nic nie pomog± na tę chwilę; trzeba Ci co¶ mocniejszego, pewnie na receptę. normalnyfacet dnia kwietnia 06 2022 10:11:56 Niestety ale żadna magiczna fasolka nie istnieje. Je¶li tabletka to tylko wizyta u psychiatry. Obeah dnia kwietnia 06 2022 16:02:01 Ciężko będzie wyrzucić to z głowy. Niestety, musisz to przetrawić. Po pigułach też będziesz o tym my¶lał, tylko ból i pieczenie będzie przytłumione. Może spróbuj my¶leć o czym¶ intensywniejszym? wialwiater dnia kwietnia 06 2022 16:40:34 osobi¶cie nie znam niczego takiego co zadziała nie otępiaj±c umysłu. wszystkie silne leki degraduj± konentrację a rozumiem że to jest w tej chwili priorytetem. obserwator dnia kwietnia 06 2022 17:06:12 Nie da się tak drogi panie, bo t± sprawę trzeba będzie przerobić z żonk± o ile ona zostaje przy tobie bo jak wybaczysz za szybko to niczego to nie rozwi±że tym bardziej my¶li nie odgani czy nie zrobi ci czego¶ podobnego potem za jaki¶ czas jak spadnie na cztery łapy i tak będziesz sobie żył dalej w swoim ¶wiecie. Bo to wróci ze zdwojon± sił± w twojej głowie. Praca nie zaj±c nie ucieknie, może nawet i przez ni± cię zaczęła zdradzać, no ty nie drapałe¶ to wreszcie podrapał kto inny. Gonicie tam za dobrobytem i wszystko tak się komplikuje. Lekarz może pomóc ale to na recepte jedynie ,a nie jakie¶ ziółka z apteki co¶ na sen spokojniejszy przepisać i nie tylko. A tak to dać czasu, zaj±ć się sob± jakie¶ wypady,siłownia, spacery na ¶wieżym powietrzu. Zaj±ć czym¶ ciało i umysł, się zmęczyć. Resztę to dopisze sam czas i życie wła¶nie. Deleted_User dnia kwietnia 06 2022 20:05:13 Dostałem jaki¶ lek, zawieraj±cy Hydoxyzini. Wezmę i zobaczę co się stanie. A ze spraw dalszych to byli¶my dzisiaj na pierwszej terapii. No sprawa nie wygl±da dobrze, to będzie długa batalia. Pytanie czy warto, ale innego wyj¶cia nie ma, wiek robi swoje, kredyt jeszcze na głowie i dzieci gromada. Na razie wiem, ze zrobiła to bo poczuła, że jest to ostatni moment przed 50k± i że chciała sprawdzić, czy jest jeszcze kobiet±. Fatalny jak dla mnie znalazła sposób, bo znalazła jakiego¶ typa w Internecie i mu się po kilku dniach gadania oddała. Wcze¶niej uprawiała z różnymi seks na kamerkach. Robiła to od roku, a na real zdecydowała się w marcu. Za tydzień ja idę sam na terapię, za dwa tygodnie ona sama a potem razem i będzie decyzja co robimy dalej. normalnyfacet dnia kwietnia 06 2022 20:31:13 Żeby lek zadziałał jak chcesz to musiałby Ciebie "ogłupić" ale to może odbić się na Twojej pracy. Ten lek ma Ciebie wyciszyć ale to nie oznacza ze przestaniesz my¶leć. Tłumaczenie Twojej żony jest żałosne to nie była jednorazowa zdrada dla zaspokojenia ciekawo¶ci(jakkolwiek to brzmi) tylko wielokrotna z rożnymi. I gdyby¶ tego nie odkrył to pewnie ta "przygoda" trwałaby nadal. Jak ona teraz się zachowuje? Ta terapia to czyj pomysł? blebleblee dnia kwietnia 06 2022 22:06:22 Najlepsza metoda na zapomnienie, to moim zdaniem hipnoza, nie zapomnisz calkiem, ale po seansie, nauczysz sie z tym funkcjonowac. Wielu psychologow stosuje hipnoze w terapi. Jej tlumaczenia to farsa, zdradzala bo dla niej juz nie istniejesz jako facet, partner, i zadne kredyty, czy strach ze zostanie sama z dziecmi jej nie powstrzymaly, jezeli z jej strony nie ma prawdziwej skruchy, checi walki to z waszego zwiazku juz nic nie bedzie. Nie piszesz czy to ty odkryles, czy ona ci sie sama przyznala, ale jezeli to ty odkryles jej zdrady, to jej przeprosiny dzisiaj sa umotywowane tym ze dala sie zlapac, nastepnym razem bedzie sprytniejsza, bedzie bardziej sie pilnowac, ale jak raz posmakowala to juz nie odstawi Deleted_User dnia kwietnia 07 2022 11:12:39 Tego się obawiam, że jak raz posmakowała to już nie odstawi. Terapia to mój pomysł, żeby było ¶mieszniej poprosiłem koleżankę,która kończyła psychologię aby poleciła kogo¶. To było dwa miesi±ce temu. K...wa ona wiedziała, że chcę i¶ć na terapię a jednak dała dupy. Niby chce być razem dalej. Ale pewnie dla tego żeby nie robić rozpierduchy emocjonalnej dzieciom i tez unikn±ć problemów z kredytem i mieszkaniem potem. Lekarstwa jak i dwie rozmowy z psychologami, jedn± miałem sam online, drug± na tej terapii, o tyle pomogły, że zrozumiałem jak działa mózg i dlaczego nie panuję nad sob±. Ponoć jest kilka obszarów mózgu, które odpowiadaj± za generowane my¶li ja dostaję my¶li z obszaru chyba mózgu ssaczego, który odpowiada za emocje i blokuje racjonalne my¶lenie wtedy kiedy działa zbyt intensywnie. A to pozwoliło mi zasn±ć i nie robić awantur wieczornych czy nocnych. Komentarz doklejony: A tak na prawdę to co¶ podobnego ale bez video i seksu w realu było 10 lat temu.... Komentarz doklejony: Tak to było celowe działanie. Prze¶ledziłem historie jaki udało mi się znaleĽć w mailach, zapisach gg czy innych. 10 lat temu zrobiła co¶ podobnego, wybaczyli¶my sobie, ja też nie byłem bez winy bo sam wkręcałem j± w zabawy swingerskie, które miały odbywać się w sieci ale razem para z par±, a nie ona sama z innymi i to za moimi plecami. Wtedy zaczęło się za moimi plecami. Odkryłem, była wielka awantura, nie jak teraz tylko wielka awantura. Doszli¶my do porozumienia, obiecała. Żeby było ¶mieszniej od tego czasu nie blokowała swojego komputera ani telefonu. To u¶piło moj± czujno¶ć. Nie przewidziałem tego. Miesi±c temu kupiłem jej nowy telefon, po kilku dniach z samej ciekawo¶ci chciałem sprawdzić jak działa, jak robi fotki. Akurat ona już spała, zaciekawiła mnie aplikacja skype, mówię ale jaja po co to jej skoro teraz mało kto tego używa. No i znalazłem pierwsze wiadomo¶ci. Większo¶ć była na bież±co kasowana ale kilka ostatnich zostało, no już wiedziałem że jest Ľle. Potem sprawdziłem historię, odkryłem inne konto pocztowe pod który prowadziła drugie życie. Potem zajrzałem do bilinków telefonu. miesięcznie wysyłane po 1000 może 1200 smsów to tego samego numeru, lub kilku jednocze¶nie ale ilo¶ć masakryczne. Na pocz±tku wiem że wysyłała tylko fotki nóg, r±k kawałków ciała, potem zaczęły się zdjęcia nagie, potem pierwsze spotkanie w realu, podobno bez seksu no i na koniec poszła do go¶cia do mieszkania on j± wydymał i wróciła do pracy. Tyle wiem, a czego nie wiem???? Komentarz doklejony: I jeszcze jedno, Zastanawiam się, czy pisać na tym forum dalej, czy daje wam to ulgę? poczciwy dnia kwietnia 07 2022 11:47:14 Terapia to mój pomysł To niedobrze wróży; terapia żeby miała sens musi być autentyczna i szczera a żeby taka była to ona powinna mieć tak± potrzebę; na razie wygl±da tak jakby¶ to Ty chciał w pojedynkę ratować te relację a ona się po prostu dostosowuje do wymogów bo wyj¶cia za bardzo nie ma; chce odbębnić i mieć z głowy; taka jej postawa z góry skazana jest na Wasz± porażkę; Próbujesz popełniać ten sam bł±d jaki popełniłe¶ 10 lat temu; odpu¶ciłe¶ nie maj±c podstaw ku temu; dzi¶ poniek±d ponosisz tego konsekwencje; dlaczego? dlaczego teraz ma być inaczej? Dlaczego teraz nagle ona ma co¶ zrozumieć? Dlaczego uważasz, że nagle jest skłonna do autorefleksji? A co ona zrobiła ponad nic nie warte deklaracje, że chce to ratować? Ma jaki¶ pomysł jak to ratować? Wykazuje jak±¶ inicjatywę? I jeszcze jedno, Zastanawiam się, czy pisać na tym forum dalej, czy daje wam to ulgę? A ja nie mogę wyj¶ć z podziwu i zastanawiam się co masz na my¶li? Strona 1 z 5 1 2 3 4 > >> Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Copyright © 2007-2021 39322 Unikalnych wizyt Powered by PHP-Fusion© 2003-2017 Portal zgadza się na powielanie tre¶ci w innych serwisach, pod warunkiem umieszczenia pod każdym skopiowanym tekstem następuj±cej informacji wraz z linkiem : Tekst pochodzi z portalu
jak przestać myśleć o zdradzie